Strony

piątek, 14 lutego 2014

Julius Evola - Orientacje (I)


Julius Evola
1. Bezużyteczne jest stwarzanie sobie iluzji poprzez chimerę jakiegokolwiek optymizmu: znajdujemy się dziś u kresu cyklu. Już od stuleci, najpierw niedostrzegalnie, później z impetem spadającej lawiny, rozliczne procesy zniszczyły na Zachodzie wszelki normalny i uprawniony porządek społeczny, zafałszowany wszelkie wyższe koncepcje życia, działania poznawania i walki. Pęd owego upadku, jego zawrotna szybkość, zostały nazwane “postępem". Na cześć postępu wznoszone były hymny i łudzono się, że nasza cywilizacja - cywilizacja materii i maszyn - jest cywilizacją doskonałą której podporządkowana będzie cała historia świata. Trwało to dopóki ostateczne konsekwencje tego procesu nie zmusiły, przynajmniej niektórych osób, do przebudzenia.
Gdzie, i pod jakimi symbolami, próbowały organizować się siły potencjalnego oporu, jest wiadome. Z jednej strony naród, który od czasu kiedy dokonał państwowego zjednoczenia, nie zaznał nic oprócz jałowego klimatu liberalizmu, demokracji i monarchii konstytucyjnej, odważył się podjąć symbol Rzymu i uczynić zeń podstawę nowej koncepcji politycznej oraz nowego ideału siły i godności. Analogiczne siły rozbudziły się w narodzie, który od czasów średniowiecza przyswoił sobie rzymski symbol Imperium, aby przywrócić zasadę autorytetu i prymat wartości krwi i rasy, wartości zakorzenionych w najgłębszych pokładach etniczne] świadomości. W innych krajach europejskich pojawiły się grupy o podobnej orientacji. Trzecia siła dołączyła się na kontynencie azjatyckim - naród samurajów, w którym przyjęcie zewnętrznych form współczesnej cywilizacji nie zniszczyło wierności rycerskiej tradycji, zawartej w symbolu słonecznego imperium o boskim pochodzeniu.

niedziela, 2 lutego 2014

Testament pułkownika Jeana Bastiena Thiry

Deklaracja złożona 2 lutego 1963 roku przed Sądem Wojskowym przez Pułkownika Jeana Bastien-Thiry w związku ze sprawą zamachu na Charlesa de Gaulle’a dokonanego w miejscowości Petit-Clamart 22 sierpnia 1962 roku
  
Akt, za który odpowiadamy dziś przed sądem był aktem o charakterze wyjątkowym i pragnąłbym aby uwierzono nam, że to wyłącznie motywy o równie wyjątkowym charakterze skłoniły nas do działania.
Nie jesteśmy ani faszystami ani buntownikami, ale narodowcami, rodowitymi Francuzami i Francuzami z wyboru, i to właśnie nieszczęścia ojczyzny zaprowadziły nas na salę sądową. Jestem zwierzchnikiem tych ludzi, których oskarżono wraz ze mną i z tego tytułu przyjmuję na siebie całą odpowiedzialność za to, co nastąpiło.
Dlatego właśnie to ja przemawiam w imieniu moich towarzyszy broni i dlatego właśnie moja mowa będzie dłuższa niż to, co oni już przede mną powiedzieli.
Przyczyny naszego działania mają ścisły związek z następstwami przerażającej tragedii ludzkiej i narodowej, która – jako konsekwencja trwających już od prawie pięciu lat w Algierii wydarzeń – naraziła, i ciągle, codziennie naraża, na szwank wolność, dobra materialne i życie licznych Francuzów.