Strony

wtorek, 24 grudnia 2013


Gdy się Chrystus rodzi i na świat przychodzi, 
Ciemna noc w jasności promienistej brodzi; 
Aniołowie się radują, pod niebiosy wyśpiewują: 
Gloria, gloria, gloria in exelcis Deo.

Dziwna to rzecz! Ludziom możnym, przemawiającym w imię równości i namiętności, nigdy nie udało się ustanowić żadnego święta, podczas gdy uroczystość choćby najmniej znanego świętego, który nie głosił nic prócz ubóstwa, posłuszeństwa i wyrzeczenia się ziemskich dóbr, obchodzono nawet wówczas, gdy okazywanie mu czci wiązało się z narażeniem życia. Wyciągnijmy z tego naukę, że trwałe jest jedynie to święto, które łączy się z wiarą i pamięcią o dobrodziejstwach.

(F.R.Chateaubriand)

Z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego, obfitości Łask Bożych oraz pogody ducha i wytrwałości w nadchodzącym roku

życzy załoga U.

sobota, 21 grudnia 2013

Rome - Querkraft

Pieśni z Noirmoutiers


piątek, 13 grudnia 2013

Uwagi o pozie bezsilności

Z Księgi Przyjaciół

Leona Bloy
Należy w Polsce do wielkich nieznanych. Trudno powiedzieć, czy skazanych nad Wisłą z zamysłem na śmierć przez zapomnienie, czy zignorowanych w ramach bezmyślnego przyjmowania nadsekwańskich mód kulturalnych. Poznać go można dzięki kilku szkicom Jana Dobraczyńskiego, po których odnosi się nieodparte wrażenie, że Bloy był już przed pierwszą wojną światową prekursorem „paxowskiego” postępowego katolicyzmu. Dla większości pozostaje w dalszym ciągu niedostępne przedwojenne tłumaczenie „Krwi biednego”.
W każdym razie Leon Bloy nie należy do postaci popularnych wśród polskich środowisk katolickich i prawicowych, które naturalnie powinny obwołać go niekwestionowanym autorytetem. Skromnie wygląda polski dorobek translatorski dotyczący tego oryginalnego katolickiego pisarza, w porównaniu z tłumaczeniami wszystkich dzieł Bloy na język czeski. Zawdzięczają je Czesi instytutowi zawiązanemu jeszcze przed wybuchem wojny światowej przez katolickiego pisarza i przyjaciela Leona Bloy – Josefa Floriana. Zresztą tej samej grupie, Czesi mogą być wdzięczni za popularyzację dorobku pisarskiego Józefa de Maistre’a i Julesa Barbey d’Aurevilly’ego. 

poniedziałek, 9 grudnia 2013

„Nigdy nie przestał wierzyć we Francję, ale nie wierzył w Republikę” – rozmowa z autorem biografii Roberta Brasillacha

Podobnie jak marszałek Petain, Robert Brasillach sądził, że gdy po zakończeniu wojny zostanie podpisany traktat pokojowy, Francja powinna znaleźć się po stronie zwycięzcy. Do 1942 roku zanosiło się raczej na zwycięstwo Niemiec, stąd Brasillach popierał Vichy, tym bardziej, że przystąpienie ZSRS do wojny stawało się – jak wtedy wielu myślało – ogromnym zagrożeniem, pociągającym za sobą ryzyko skomunizowania Europy – mówi w rozmowie Philippe d\'Hugues.

piątek, 6 grudnia 2013

Do Wrocławia jest bliżej niż myślisz!

Sprawdź do czego służy autostrada A4!

(Do Wrocławia z Katowic 2 godziny, z Opola 1 godzinę)

Organizacja Monarchistów Polskich i Portal Legitymistyczny zapraszają
na spotkanie autorskie z prof. Jackiem Bartyzelem, poświęcone pracy na
temat kontrrewolucji meksykańskiej "Krzyż pośrodku Księżyca".
Spotkanie odbędzie się 14 grudnia 2013 roku we WROCŁAWIU o godz. 18.00
 w Centrum Edukacji Historycznej "Konspira". (Plac Solny 11, w
przejściu do ul. Karola Szajnochy)









POP rasizm?


Miley Cyrus z czasów Hanahy Montany.
Ulubienica purytańskiej Ameryki
 prezentuje swój pierścionek czystości.
Jeśli cofniemy się o 20 lat wstecz i przyjrzymy się ówczesnej scenie muzyki popularnej, naszym oczom ukaże się ogromna różnorodność wykonywanej muzyki. W mediach funkcjonowały obok siebie Nirvana, Madonna, Sir Mix A-lot  i TLC (lista przebojów Billboardu z 1992 r.). Obecna ówcześnie różnorodność muzyki gdzieś w ciągu tych lat uleciała. Obecnie tworzone utwory pomimo tego, że prezentują odmienne gatunki muzyczne są do siebie łudząco podobne. Spowodowane jest to tym, że aktualnie zamiast tworzyć muzykę, produkuje się ją w kilku dużych korporacjach. Piosenki  są tak projektowane aby trafiły do jak największej liczby odbiorców w kluczowym dla przemysłu fonograficznego przedziale 12-34 lat. To dlatego zdecydowana ich większość traktuje o „imprezowaniu”, piciu i seksie. Utwór powinien być chwytliwy, dlatego nie może mieć zbyt złożonego tekstu i musi posiadać wpadający w ucho refren. Życie to zabawa, tak więc w teledyskach oglądamy jedynie pięknych i młodych podczas zabawy. To chyba wideoklipy są najwyrazistszym przykładem upadku muzyki popularnej. Próżno szukać obecnie teledysku, który opowiadałby jakąś historię, bo i teksty piosenek są tak prymitywne, że nie da się ich zilustrować czym innym, niż półnagimi tancerkami kręcącymi dupami podskakującymi wokół umięśnionych młodzieńców. W efekcie nawet utwory z różnych gatunków muzycznych niewiele się od siebie różnią.