wtorek, 24 grudnia 2013


Gdy się Chrystus rodzi i na świat przychodzi, 
Ciemna noc w jasności promienistej brodzi; 
Aniołowie się radują, pod niebiosy wyśpiewują: 
Gloria, gloria, gloria in exelcis Deo.

Dziwna to rzecz! Ludziom możnym, przemawiającym w imię równości i namiętności, nigdy nie udało się ustanowić żadnego święta, podczas gdy uroczystość choćby najmniej znanego świętego, który nie głosił nic prócz ubóstwa, posłuszeństwa i wyrzeczenia się ziemskich dóbr, obchodzono nawet wówczas, gdy okazywanie mu czci wiązało się z narażeniem życia. Wyciągnijmy z tego naukę, że trwałe jest jedynie to święto, które łączy się z wiarą i pamięcią o dobrodziejstwach.

(F.R.Chateaubriand)

Z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego, obfitości Łask Bożych oraz pogody ducha i wytrwałości w nadchodzącym roku

życzy załoga U.

sobota, 21 grudnia 2013

Rome - Querkraft

Pieśni z Noirmoutiers


piątek, 13 grudnia 2013

Uwagi o pozie bezsilności

Z Księgi Przyjaciół

Leona Bloy
Należy w Polsce do wielkich nieznanych. Trudno powiedzieć, czy skazanych nad Wisłą z zamysłem na śmierć przez zapomnienie, czy zignorowanych w ramach bezmyślnego przyjmowania nadsekwańskich mód kulturalnych. Poznać go można dzięki kilku szkicom Jana Dobraczyńskiego, po których odnosi się nieodparte wrażenie, że Bloy był już przed pierwszą wojną światową prekursorem „paxowskiego” postępowego katolicyzmu. Dla większości pozostaje w dalszym ciągu niedostępne przedwojenne tłumaczenie „Krwi biednego”.
W każdym razie Leon Bloy nie należy do postaci popularnych wśród polskich środowisk katolickich i prawicowych, które naturalnie powinny obwołać go niekwestionowanym autorytetem. Skromnie wygląda polski dorobek translatorski dotyczący tego oryginalnego katolickiego pisarza, w porównaniu z tłumaczeniami wszystkich dzieł Bloy na język czeski. Zawdzięczają je Czesi instytutowi zawiązanemu jeszcze przed wybuchem wojny światowej przez katolickiego pisarza i przyjaciela Leona Bloy – Josefa Floriana. Zresztą tej samej grupie, Czesi mogą być wdzięczni za popularyzację dorobku pisarskiego Józefa de Maistre’a i Julesa Barbey d’Aurevilly’ego. 

poniedziałek, 9 grudnia 2013

„Nigdy nie przestał wierzyć we Francję, ale nie wierzył w Republikę” – rozmowa z autorem biografii Roberta Brasillacha

Podobnie jak marszałek Petain, Robert Brasillach sądził, że gdy po zakończeniu wojny zostanie podpisany traktat pokojowy, Francja powinna znaleźć się po stronie zwycięzcy. Do 1942 roku zanosiło się raczej na zwycięstwo Niemiec, stąd Brasillach popierał Vichy, tym bardziej, że przystąpienie ZSRS do wojny stawało się – jak wtedy wielu myślało – ogromnym zagrożeniem, pociągającym za sobą ryzyko skomunizowania Europy – mówi w rozmowie Philippe d\'Hugues.

piątek, 6 grudnia 2013

Do Wrocławia jest bliżej niż myślisz!

Sprawdź do czego służy autostrada A4!

(Do Wrocławia z Katowic 2 godziny, z Opola 1 godzinę)

Organizacja Monarchistów Polskich i Portal Legitymistyczny zapraszają
na spotkanie autorskie z prof. Jackiem Bartyzelem, poświęcone pracy na
temat kontrrewolucji meksykańskiej "Krzyż pośrodku Księżyca".
Spotkanie odbędzie się 14 grudnia 2013 roku we WROCŁAWIU o godz. 18.00
 w Centrum Edukacji Historycznej "Konspira". (Plac Solny 11, w
przejściu do ul. Karola Szajnochy)









wtorek, 3 grudnia 2013

WOLNOŚĆ - RÓWNOŚĆ - BRATERSTWO - INWIGILACJA


POP rasizm?


Miley Cyrus z czasów Hanahy Montany.
Ulubienica purytańskiej Ameryki
 prezentuje swój pierścionek czystości.
Jeśli cofniemy się o 20 lat wstecz i przyjrzymy się ówczesnej scenie muzyki popularnej, naszym oczom ukaże się ogromna różnorodność wykonywanej muzyki. W mediach funkcjonowały obok siebie Nirvana, Madonna, Sir Mix A-lot  i TLC (lista przebojów Billboardu z 1992 r.). Obecna ówcześnie różnorodność muzyki gdzieś w ciągu tych lat uleciała. Obecnie tworzone utwory pomimo tego, że prezentują odmienne gatunki muzyczne są do siebie łudząco podobne. Spowodowane jest to tym, że aktualnie zamiast tworzyć muzykę, produkuje się ją w kilku dużych korporacjach. Piosenki  są tak projektowane aby trafiły do jak największej liczby odbiorców w kluczowym dla przemysłu fonograficznego przedziale 12-34 lat. To dlatego zdecydowana ich większość traktuje o „imprezowaniu”, piciu i seksie. Utwór powinien być chwytliwy, dlatego nie może mieć zbyt złożonego tekstu i musi posiadać wpadający w ucho refren. Życie to zabawa, tak więc w teledyskach oglądamy jedynie pięknych i młodych podczas zabawy. To chyba wideoklipy są najwyrazistszym przykładem upadku muzyki popularnej. Próżno szukać obecnie teledysku, który opowiadałby jakąś historię, bo i teksty piosenek są tak prymitywne, że nie da się ich zilustrować czym innym, niż półnagimi tancerkami kręcącymi dupami podskakującymi wokół umięśnionych młodzieńców. W efekcie nawet utwory z różnych gatunków muzycznych niewiele się od siebie różnią.

poniedziałek, 9 września 2013

Pierwsza biografia Roberta Brasillacha już dostępna w języku polskim

Philippe d'Hugues, Brasillach. Ofiara "kłamstwa katyńskiego"

Robert Brasillach
Biografia "ofiary klamstwa katyńskiego" (200 stron) pióra Philippe d'Hugues z 2005 roku w tłumaczeniu Łukasza Maślanki za kilka tygodni w księgarniach.

SPIS TREŚCI

Wstęp
Rozdział I
Biografia
Rozdział II
Powieściopisarz
Rozdział III
Krytyk
Rozdział IV
Bywalec teatrów i sal kinowych
Rozdział V
Publicysta
Rozdział VI
Najpierw poezja
Rozdział VII
Brasillach dzisiaj
Powiedzieli o Robercie Brasillachu
Kalendarium
Bibliografia
Dzieła o Brasillachu

ANEKS I:
Robert Brasillach „Widziałem doły Katynia” (Je Suis Partout, 9 VII 1943)

ANEKS II:
Mieczysław Grydzewski o Robercie Brasillachu na łamach „Wiadomości” w latach 1957-1958

wtorek, 27 sierpnia 2013

Centrum tropienia... makulatury

To je rudoarmejec Hašek
Zdesperowany człowiek lewicy przypomina rekina karmionego od tygodnia sałatą.
Dowodów na poparcie tej chałupniczej hipotezy dostarcza nam Centrum Wisenthala, skonfrontowane z nieubłaganym upływem czasu.
Od zakończenia ostatniej wojny, szumnie obchodzonej przez establishment po obu stronach Atlantyku i Uralu, upływa dramatyczny sześćdziesiąty ósmy rok. Uczestnicy tego konfliktu mający wtedy swoje dwadzieścia lat, dziś odchodzą z prawie dziewięćdziesięcioma latami na karku. Rzadko kto dożywa takiego wieku... Również zbrodniarze nazistowscy.
Czym zatem zajmować się będzie słynne centrum „łowców nazistów”? Czy „towarzysze” staną się bezrobotni, wraz ze śmiercią ostatniego zbrodniarza?
Oczywiście, że nie.

piątek, 23 sierpnia 2013

Dezinformacja

Żydowski reżyser Yoav Shamir pokazuje zjawisko antysemityzmu we współczesnym świecie. W swym filmie skupia się na ukazaniu kulis działalności  Anti-Defamation League.


środa, 14 sierpnia 2013

poniedziałek, 22 lipca 2013

Etienne’a de la Boetie, rozprawa o iluzji wolności

Z Księgi Przyjaciół

„Fortelu tyranów, polegającego na ogłupieniu poddanych, nikt nie zastosował lepiej niż Cyrus wobec Lidyjczyków po tym, jak opanował ich stolicę i uwięził bogatego króla Krezusa. Doniesiono mu o buncie mieszkańców Sardes. Wkrótce wymusił na nich posłuszeństwo. Nie chcąc jednak niszczyć tak pięknego miasta ani trzymać tam armii służącej jego ujarzmieniu, użył wybornego podstępu, by zapewnić sobie nad nim panowanie. Zbudował burdele, knajpy, przybytki hazardu i nakazał obywatelom, by z nich korzystali. Ułożył się tak dobrze z tym garnizonem, że nie musiał już wyciągać miecza przeciw Licyjczykom. Nieszczęśnicy ci tak rozmiłowali się we wszelkiego rodzaju zabawach, że od miana ich nacji Latynowie utworzyli słowo Ludi, pochodzące od Lydi, którym określali to, co dziś nazywamy rozrywką” [1]. 

czwartek, 13 czerwca 2013

KOKUTAI

Yukio Mishima
Nocą z 29 na 30 stycznia 1877 roku grupa młodych samurajów w prowincji Satsuma rozpoczęła walkę z japońskim, prozachodnim rządem Meiji. Dążyli do przywrócenia swojego rycerskiego statusu i powrotu dawnego porządku. Pod koniec września zostali zmasakrowani, wraz ze swym przywódcą Takamori Saigo, ogniem artylerii na wzgórzu Shiroyama. Ranny Saigo popełnił harakiri.
W mroźną tokijską noc 26 lutego 1936 roku, 21 młodych oficerów uzbrojonych w miecze i pistolety maszynowe dokonało mordu na kilku członkach rządu, podnosząc bunt w imię kokutai – narodowego charakteru Japonii. Bunt upadł, a dwóch rebeliantów  honorowo rozcięło sobie brzuchy .
Międzynarodowej sławy pisarz i dramaturg Kimitake Hiroaka, znany jako Yukio Mishima, w głównej kwaterze Sił Samoobrony wezwał żołnierzy do buntu w imię Cesarza i kokutai. Z balkonu kwatery dowództwa mówił o zgubnym wpływie amerykanizacji i zachodnich zwyczajów. Nikt z słuchających go żołnierzy nie przyłączył się do zrywu, więc zgodnie z kodeksem bushido popełnił harakiri. Purpurowy dzień miał miejsce 25 listopada 1970 roku.

sobota, 8 czerwca 2013

Krew się leje. Krew się gotuje.

Normy wykuwane na amerykańskich salonach demokratycznej lewicy, wbrew medialnym stereotypom, są akceptowane bez zastrzeżeń przez brukselskie, werbalnie antyamerykańskie środowiska lewicowe. Od kilku tygodni śledzimy wprowadzanie tych norm w światłej, tolerancyjnej i postępowej Francji, w której środowiska prawicowe, tożsamościowe i religijne podlegają brutalnym działaniom pacyfikacyjnym policji, a medialnie oskarżane są o terrorystyczny ekstremizm stanowiący zagrożenie dla publicznego porządku.
Można polemizować ze stwierdzeniem, przypisującym rządzącej Francją partii socjalistycznej zaskoczenie oporem społecznym tzw. pluszowego protestu, zorganizowanym przeciwko legalizacji „małżeństw” homoseksualnych. Można zastanawiać się, na jak wielkie ryzyko rządzący w całej Europie są zdecydowani, aby zajmować się tak marginalną i bezużyteczną społecznie kwestią, jaką są prawa tzw. mniejszości seksualnych. (przypomnijmy, że w czasie podobno poważnego kryzysu ekonomicznego!). Kwestią sporną pozostaje nadal cel tych działań. Czy jest to ostatni krok do budowy lewicowej, utopijnej tyranii, czy też uległość wobec ukrytych grup nacisku? Tego nie wiemy.

wtorek, 28 maja 2013

Hollande do Sekwany!


W dniu dzisiejszym protestująca prawica sprawiła niespodziankę towarzyszowi Hollande'owi, okupując lokal partii socjalistycznej. Towarzszysze nie zjedli swoich skręconych w lewo rogalików i nie napili się czarnej kawy.
Biedni. I bezdomni!

Onyx

Francja „elegancja”?

Rządząca Francją czerwona banda nie przebiera w środkach w walce z prawicową opozycją, która wyszła na ulice w obronie tradycyjnych wartości naszej cywilizacji. 
Prezentujemy amatorski film pokazujący ostatnie dni na paryskich ulicach. 



Zwracamy uwagę na agresywne i nielegalne działania policji: na brutalność tzw. „stróżów prawa” (tak, to ci z czerwonymi opaskami na rękach), na stosowanie niedozwolonych metod obezwładniania, na krępowanie rąk plastikowymi żyłkami, na używanie niedozwolonych metalowych pałek, na kierowanie uderzeń w niedozwolone części ciała. 
Pytaliśmy już kiedyś, przy okazji protestu 14 listopada 2012 roku: „Kim jesteś stróżu porządku? Najemnikiem na usługach lewicowej mafii, czy obywatelem?”; „Kogo bronisz? Obywateli płacących podatki, czy bezproduktywnych cwaniaków mieniących się reprezentantami narodu?” 
Pytamy teraz: Jak ważnym problemem w skali społecznej i politycznej jest „nadanie praw” zboczeńcom seksualnym? Jak wielkie ryzyko społeczne gotowy jest ponieść establishment polityczny, aby zadowolić garstkę sodomitów?  
W lutym 1934 roku prawica francuska rzuciła hasło aktualne do dziś: „Deputowanych do Sekwany!”  
Rewolucja już trwa! Wasza „Sekwana” jest blisko! 

Onyx

poniedziałek, 27 maja 2013

Buntownicze serce Dominique’a Vennera

Dominique Venner
(16.04.1935 - 21.05.2013)
W listopadzie 1956 roku dopiero co wróciłem z Algierii i nie byłem nastrojony pokojowo. W Budapeszcie Armia Czerwona rozgniatała węgierskie powstanie. (...) Wieczorem 7 listopada w Paryżu została zorganizowana demonstracja solidarności i oburzenia. Sto tysięcy manifestantów zgromadziło się na Placu Gwiazdy na wezwanie wywołującego wrażenie i dodającego odwagi zgromadzenia deputowanych i innych osobistości. W tym tłumie była nas mała grupka, naprawdę niewielka i naprędce improwizowana. Lecz instynktownie wiedzieliśmy o co nam chodzi. Czerwony beret na głowie (były wtedy w modzie) i rozwiane flagi w dłoni, skandując slogany podchwytywane natychmiast przez manifestantów, przejęliśmy czoło pochodu. Kierunek – plac Chateaudun, siedziba partii komunistycznej. Na trasie z okien rozlegały się okrzyki i oklaski. Ludzie dołączali do manifestacji.

poniedziałek, 20 maja 2013

Prognozy pogody dla lemingów

George Soros - prawdziwa twarz globalizmu

Prognozy pogody mają do siebie to, że albo się sprawdzają, albo się nie sprawdzają.
Prognozy polityczne najczęściej się nie sprawdzają. Poza niewielkim wyjątkiem. Na tydzień przed każdymi wyborami „niezależne”, „poważne”, „umiarkowane” i „demokratyczne” dzienniki wiedzą już, którą partię nazwać zwycięską opoką demokracji i które postępowe tyłki należy całować w radosnych podrygach.
Kapryśność politycznych klimatów zasadniczo nie szkodzi autorom publikowanych idiotyzmów, czego najlepszym przykładem jest amerykański „autorytet” wróżbiarski, politolog Francis Fukuyama. Z zacięciem szacownej cygańskiej wieszczki, raczy nas na targowiskach medialnych kolejnymi swoimi przemyśleniami tworzonymi za ciężko zarobione pieniądze podatnika.

czwartek, 2 maja 2013

Stary Olsa - Litvin

Pieśni z Noirmoutiers


czwartek, 18 kwietnia 2013

Inteligentni wrogowie systemu

(„Templum Novum” nr 13)


Gdybym do tej pory nie wiedział o istnieniu „Templum Novum”, to zapewne do zapoznania się z jego zawartością zachęciłoby mnie motto (autorstwa niemieckiego publicysty Michaela Klonovsky’ego), jakie redaktorzy pisma umieścili na stronie tytułowej: „Państwo, w którym nie ma nawet garści inteligentnych wrogów konstytucji jest albo totalitarne, albo duchowo spróchniałe”.

środa, 17 kwietnia 2013

Ciasteczkowy potwór


Od miesiąca polskie strony internetowe są zalewane informacjami nt. ciasteczek (ang. cookies). Zawdzięczamy to niezawodnym technokratom z Brukseli, którzy niestrudzenie niosą kaganek oświaty ciemny masom. To dzięki nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego z 22 marca 2013 r., możemy cieszyć się dodatkowym banerem na stronach  internetowych.

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Koniec roku? Koniec świata!

Z Księgi Przyjaciół

Halo!
Tak, Joachim Ringelnatz przy telefonie.

Koniec roku podatkowego, nosi w sobie groźbę równą stwierdzeniu: „koniec świata”. Istotnie narażamy się na urzędniczą apokalipsę z wszystkimi konsekwencjami kataklizmu – potopem papieru, deszczem ognia pieczątek, czy trzęsieniem ziemi aneksów i addend. Ślęcząc nad papierami, zamęczając kalkulatory, nawet nie zauważamy jak za pociągnięciem czarodziejskiej różdżki stajemy się układnymi, pokornymi i systemowymi uczestnikami rzeczywistości społecznej.

piątek, 12 kwietnia 2013

Odgłosy


Aktywność U-Bootenlandu została dostrzeżona przez sojusznicze okręty.
Czeska strona internetowa zamieściła interesującą recenzję najnowszego numeru "Templum Novum".

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Dystanse... czyli przytyki pocztowe

Z Księgi Przyjaciół


Na przesyłkę nadaną w Gdyni a idącą pod Warszawę czekałem prawie miesiąc. Szła prawdopodobnie pieszo dzięki nadludzkiemu wysiłkowi listonoszy, którzy sprawnym systemem sztafetowym przekazywali sobie list z rąk do rąk, ze wsi do wsi, z przysiółka w przysiółek, aż dotarła na senne, jeszcze zimowe Mazowsze. Wolniej list szedł co prawda niż kursujące ekspresowe pociągi pomiędzy Gdynią a Warszawą, ale uczciwie – swojsko – „powoli, i do przodu”. Nie był przecież nadany „priorytetem”. Zresztą nie ma co wybrzydzać, list doszedł i cały i zdrowy, a przecież mógł nie dojść. Cyceron kilkakrotnie wspominał w listach do Attyka, że był powiadomiony o przesyłce, a ta nie dotarła nigdy do niego. Biedny Cyceron. W Rzymie mieszkał... 
Gratulować zatem należy poczcie tego wyczynu. 

niedziela, 31 marca 2013




"Do Ciebie wołam, Panie, bo Ty odkupiłeś
- ceną był wszak Twój żywot i Twa krew przelana -
ów pierwszy grzech żałosny rodzica Adama
i kędy on nas rzucił - Ty nie ostawiłeś".
Modlitwa Miguela de Cervantesa Saavedry


Z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzymy naszym Czytelnikom wielu Łask Bożych.

Załoga „U-bootenlandu”

sobota, 23 marca 2013

piątek, 22 marca 2013

Zanim zwyciężył Acheronta

Z Księgi Przyjaciół

Carl Schmitt
Czeskie wydawnictwo „OIKOYMENH” wydało jedną z mniej znanych prac Carla Schmitta „Teoria partyzanta” („Theorie des Partisanen. – Zwischenbemerkung zum Begriff des Politischen”), poświęconą wycinkowi zjawiska nowoczesnej wojny (Teorie partyzána. Poznámka na okraj k pojmu politična. Praha 2008. Tłum. O. Vochoč). Niewielka broszura wydana została w 1963 roku, w sytuacji rosnącego napięcia militarnego między mocarstwami i zawiera niezwykle mocny ładunek politycznych przemyśleń, z którym warto w cyklu krótkich szkiców  zapoznać polskiego czytelnika. 

środa, 20 marca 2013

„Do Mojego Ludu,...”


W dniu 17 marca 1813 roku władca Prus Fryderyk Wilhelm III wydał we Wrocławiu odezwę do narodów swojego państwa – Brandenburczyków, Prusaków, Ślązaków, Pomorzan i Litwinów. Odwołując się do Boga, honoru, męstwa, odwagi i podobnych uniwersalnych wartości wzywano lud wszystkich części Prus do walki z najeźdźcą francuskim. Przyszła wojna miała zdecydować o państwowości pruskiej oraz charakterze przyszłego państwa.  Odezwa została opublikowana 20 marca w „Schlesische Zeitung” – dzienniku wydawanym z nadania królewskiego przez rodzinę Kornów. Właściwym twórcą odezwy był Teodor Gottlieb von Hippel, urodzony nieopodal Kętrzyna pruski polityk, który w okresie napoleońskim stał się sekretarzem w Ministerstwie Stanu, odpowiedzialnym za realizowanie reformy administracyjnej.

niedziela, 17 marca 2013

Dębowy wieniec chwały – w 200 rocznicę kontrrewolucji


Marzec jest dobrym pretekstem do przypomnienia śląskiego wieszcza Josepha von Eichendorffa i innych bohaterów antynapoleońskiego oporu. Duch poezji weterana Armii Śląska von Eichendorffa unosi się nad wydarzeniami sprzed 200 lat i dzisiejszymi ruinami naszej domowiny. 
Eichendorff we wspomnieniach opisywał spotkanie po latach z przyjacielem, również weteranem Freikorpsu Lützowa:  

„Artur!” krzyknąłem zupełnie zaskoczony – był to mój najmilszy towarzysz broni z korpusu Lützowa!
„Wielkie nieba, a co tu robisz?” – „Czytam Autos Calderona”. – Akurat tu w tej osobliwej głuszy!” – „To są ruiny mojej ojczyzny”, odrzekł spokojnie, „a to wnuki towarzyszy zabaw dzieciństwa”, dodał z uśmiechem wskazując na obydwoje dzieci, które z ciekawością podążyły za mną.
Tymczasem wstał. Nosił nie tyle klasyczny uniform pustelnika, ile kurtkę myśliwską i piękną pełną brodę, z rodzaju tych, jakie noszą nasi nowocześni eremici w kawiarniach i czytelniach. Nie widzieliśmy się od czasów wojny; teraz spoglądamy na siebie przez chwilę w milczeniu, póki nie wybuchnęliśmy głośnym śmiechem: tak prastarzy i czcigodni staliśmy się od tego czasu; tylko jego oczy wciąż były dawne, drogie, od razu go rozpoznałem po bardzo osobliwym spojrzeniu”. (J. v. Eichendorff, Niegdyś przeżyłem. Kraków 2007, s. 81, w przekładzie W. Kunickiego)           

czwartek, 7 marca 2013

Prawo do bycia zapomnianym?

(Kolejna brednia rządzących)

Pod koniec stycznia unijna „Komisarz ds. sprawiedliwości, wymiaru sprawiedliwości i obywatelstwa” Viviane Reding przedstawiła projekt zmian do dyrektywy 95/46/WE wprowadzający tzw. "prawo do bycia zapomnianym" (prawo do usunięcia niechcianych informacji z Internetu). Propozycja ta jest odpowiedzią na problemy powstałe – jak to się mówi – w związku z ekspansją mediów społecznościowych. Wiele osób się szczerze ucieszyło.

czwartek, 28 lutego 2013

TEMPLUM NOVUM Cała naprzód!


„W kulcie Świętego Michała, archanioł niczego nie ofiaruje ludziom podążającym za nim, ani korzyści materialnych, ani rekompensaty duchowej. Archanioł nie jest pocieszycielem. Nie jest, aby oszczędzać nam kłopotów i trudności. Nie lubi wygody ludzkiej, albowiem wie, że z zatopionym w bogactwie bytem nie można uczynić nic wielkiego ani świetlistego”.  

czwartek, 21 lutego 2013

Wycinki z pamięci.


Wielkie nadzieje stopione w ogniu codzienności. Wielkie ambicje rozpuszczone w kwasie zniechęcenia. Każdy krok, każda minuta boleśnie i konsekwentnie zmierza do wypełniania tego co zostało kiedyś zapisane. Wosk nie zastąpi stali. Dobre intencje nie zastąpią nadziei.
Zagubiony Odyseusz trafił do krainy Lotofagów. Wyrzucony na brzeg, sponiewierany przez życie, zagubiony i niepewny, złamany tęsknotą został wydany wraz ze swoimi ludźmi na słodką pokusę zapomnienia. Skosztuj kwiatu i jego ziaren. Skosztuj jego słodkiego smaku, dającego ukojenie i zwalniającego z dalszej życiowej szarpaniny. Zapomnij i rozkoszuj się lekkością ramion pozbawionych przygniatającej odpowiedzialności. Zapomnij... i pozbądź się nadziei, która ostrogami siecze boki.     

wtorek, 29 stycznia 2013

Obserwacje z wyższego piętra


Z Księgi Przyjaciół

Gdzie po raz pierwszy zakręcają schody
Na drugie piętro, popatrzyłem w dół,
Ten sam kształt zobaczyłem okręcony wokół
Poręczy, wśród oparów smrodu,
Walczący z diabłem schodów, który przybrał
Dwuznaczną twarz nadziei i zawodu.

środa, 16 stycznia 2013

Sylwestrowe dywagacje


Z Księgi Przyjaciół

Zamiast co dzień
co tydzień
myśleć o samobójstwie

Radość życia, Karl Lubomirski

Niech ten wiersz wspaniałego niemieckojęzycznego poety polskiego pochodzenia, będzie dobrą okazją do rozważań odpowiednich na okoliczność zbliżającej się nocy sylwestrowej. Oddaje on moim zdaniem w doskonały sposób stan ducha pożądany przez wielu myślicieli.