poniedziałek, 24 grudnia 2012


Jestem darem dla ciebie,
Człowiekiem przychodzącym w nocy.
Jestem Synem Bożym
Stojącym w twoich drzwiach.
Zapraszaj mnie do siebie każdego dnia.

Carmina Gadelica




Z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego, obfitości Łask płynących z radosnego Betlejem, wiary prostej pastuszków i mocarnej wytrwałości królów w samotnym rejsie pośród mroku dzisiejszego świata wszystkim „wilkom morskim czarnej pirackiej bandery”,

życzy załoga U

Silesia nostalgica


Nojlepsze som swojske nudle w rosole. Nikt się tymu niy sprzeciwi – ani pan Grzegorz, specjalista od slonski kuchni z katowickiego szynku Old Fashioned, ani kożdo Frau co zupy warzi naprowdy, a niy ze sklepowy tytki. Czymu tak już jes na tym świecie, tego niy wiedzom nojmondrzejsi. Niy majom do tego nic, ani konserwanty, ani jajca w proszku. Jes z tymi nudlami tak jak z miesionczkiym frelki kery pszajesz – to nic, że piegowato; to nic, że świdrato; to nic, że szczyrbato. Jes i tak nojpikniejszo na cołkim świecie.  

Zamiast nudli w rosole w ręce czytelników trafiła pod koniec roku niewielkich rozmiarów książeczka, która prawdopodobnie utonie w świątecznym „lotaniu po sklepach” za polskim karpiem na ślonsko Wilijo. A byłoby szkoda, bo z nudlami łączy ją o wiele więcej niż się może wydawać. Jest swojska. „Ukulano” na domowym stole.