wtorek, 31 lipca 2012

wtorek, 24 lipca 2012

Why so serious?


Nie cichnie wrzawa wokół masakry dokonanej przez 24-letniego studenta neuropsychologii Jamesa Holmesa w trakcie premiery najnowszego filmu o Batmanie w podmiejskim multipleksie w miejscowości Aurora w stanie Kolorado. O inspirację działań „Jokera” – Holmesa (w ten sposób przedstawił się policji zamachowiec w czasie zatrzymania) oskarżono już Partię Demokratyczną, Rusha Limbaugha i Uniwersytet Stanowy Kolorado. Republikańscy publicyści sprawdzili skrupulatnie pogłoski o przynależności Holmesa do znienawidzonej – bo konkurencyjnej –  Tea Party, chcąc wykorzystać śmiertelnie poważnie tą amunicję w swojej wojnie politycznej. Lewica z kolei rozpoczęła kolejny szturm na amerykańskie prawo do swobodnego posiadania broni, będącej ich zdaniem przyczyną sprawczą masakry. Niemieckojęzyczne media lewicowe (np. „Die Welt”), usiłują za wszelką cenę połączyć amerykańską masakrę z rocznicą norweskiej tragedii na Utoya.  Nadwiślańskie łańcuchowe burki zachwycone „głębokimi” ideami amerykańskiej lewicy (tak, tak, piszę o „Gazowni”!), policzyli szybko, że prawo do posiadania broni kosztuje Amerykę 30 tysięcy istnień ludzkich rocznie. I nie przyjdzie do łba towarzyszom, że równie dobrze można byłoby oskarżyć lewicowy amerykański przemysł filmowy o tworzenie odpowiedniego klimatu sprzyjającego przemocy, a komiksiarza Franka Millera (uwielbianego przeze mnie za podobno „faszystowski” i „mizogiński” komiks „300”) o bezpośrednią inspirację do przeprowadzenia masakry.

Tęsknota za domem


Z Księgi Przyjaciół

Józef Roth
Niektórzy prozę traktują jak „rozbudowaną formę poezji”, stąd dziś fragment opowiadania austriackiego, a właściwie galicyjskiego pisarza Józefa Rotha. W „Popiersiu cesarza”, przykuwa uwagę testament polityczny wygłoszony przez nostalgicznego reakcjonistę Franciszka Ksawerego hrabiego Morstina, nękanego przez republikańsko-demokratyczną administrację II RP, z racji swego przywiązania do ojczyzny serca. Jest to faktycznie credo polityczne samego Rotha.